Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Wiktor83 z miejscowości Buczkowice.

Mam przejechane 4794.76 kilometrów i się wcale nie chwalę :)

Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Wiktor83.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

| PODJAZDY |

Dystans całkowity:3266.05 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Maksymalna prędkość:69.00 km/h
Liczba aktywności:74
Średnio na aktywność:44.14 km
Więcej statystyk
  • DST 16.00km
  • Sprzęt TREKKING FOX
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przeprosiny z rowerem ;)

Środa, 17 sierpnia 2011 · dodano: 17.08.2011 | Komentarze 1

Dzisiaj w sumie 2 wypady, ale tym razem przeprosiłem się z niedawno doprowadzonym do porządku starym sprzętem :D

Postanowiłem go "przegonić" na dzień dobry po prawie 2 latach przerwy do Szczyrku (jakby się coś popsuło miałbym z górki do domu...), a dokładnie na Szczyrkowską Górkę gdzie ku mojemu zaskoczeniu trwała msza hehe ;) Nie żebym narzekał, ale mieli przykład jak człowiekowi się chce pić - dobrze, że źródełko tuż obok :D

Przełożenia w tym rowerze kompletnie mi nie pasują - jakoś się przyzwyczaiłem do mojego "Rumburaka Rajdera" i teraz dziwnie jakoś tak się przesiąść... ;) Z górki zapomniałem, że hamulce są jakie są... Pojeździłem jeszcze troszkę po Buczkowicach i siup do domciu iii... piszę czyli w miarę jestem cały :) Choć na ścieżce rowerowej można nabawić się nerwicy... Dzwonisz, mówisz "przepraszam", poźniej głośniej mówisz, poźniej krzyczysz... i nic... ZERO reakcji i jeszcze człowieka zjadą za to, że się pojawił na Rowerze na Ścieżce Rowerowej.. grrr... :( Jeszcze brakuje w mentalności parę odruchów i zachowań... Chyba, że tak ma być. To tyle z serii "ponarzekam sobie".

Uzbierało się 16 km. Uwielbiam tą liczbę :)

By moc swą móc wzmóc...

Czwartek, 4 sierpnia 2011 · dodano: 04.08.2011 | Komentarze 0

Hello!
Dzisiaj miałem jeden z tych dni kiedy wszystko, ale to wszystko poszło nie tak jak powinno... Od rana jakiś wyryp w sensie fizycznym, ale co tam zachciało się mi na rower... No to siup... Kupiłem sobie nowe koszulki i wkońcu okulary, których będę strzegł i nie oddam nikomu z domowników ;P Ha! Taki będę ;) Rękawiczki też nowe - z frotką... Się przydała dzisiaj.
Wczoraj myłem Karcherem moje cudo i troszkę przesadziłem z ciśnieniem - suszenie i smarowanie było uciążliwe. Kompletny spadek formy, albo jakieś wycieńczenie nie wiadomo czym.

Wyjechałem z włości pełen nadziei, że wyjadę spokojnie na Biały Krzyż... Na dodatek początek trasy prowadził w stronę Godziszki, a następnie do Szczyrku - czyli na około. Jakoś jednak dojechałem jadąc w taki sposób żeby nieświadomie nabić choć troszkę kilometrów.

W Szczyrku Tydzień Kultury Beskidzkiej i dużo człowieków, dlatego dodałem troszkę powera i pomknąłem w górę. Po drodze znowu latały mi nad głową jakieś latawce:



Jakoś je przegoniłem i pojechałem dalej... Początek spoko, na luuzie, co się będę produkować... Przyznam, że miałem dzisiaj syndrom nadmiernej potliwości. Do połowy górki bajer, poźniej klapa... najlżejsza przerzutka i "za ojczyznę".

Dojechałem na górę, odpocząłem, aleee... aleee... Pojechałem wyżej... Na poniższych fotkach widać, że było warto - widoki super:



Powrót stamtąd fajny tylko mogłem upuścić troszkę powietrza w kołach bo miałem wrażenie, że jadę po lodzie... Nie chciało się mi jednak bawić co mnie ucieszyło na asfalcie gdzie zaszalałem iii.. znikną problem "nadmiernej potliwości" ;) I jakiś Matiz się wlókł strasznie... i tabun przepisowych Niemców... ;P Załatwiłem problem ;P

I tak minął mi najgorszy jak dotąd wypad na moim "rumaku"... Mam zamiar wyremontować mojego super lekkiego staruszka i mieć go jako "szosówkę". Zobaczymy co z tego wyjdzie. Póki co zastanawiam się nad kolorem ;P

Pozdrawiam
Padnięty Wiktor...

Szybki podjazd i do domu

Środa, 3 sierpnia 2011 · dodano: 03.08.2011 | Komentarze 0

Witam ponownie!
Dzisiaj krótki podjazd do Salmopola na Biały Krzyż i szybciutki powrót do domu. Taki był plan i został zrealizowany, bo czas naglił, ale jakoś się udało wyskoczyć na rvr :)
W chwili odpoczynku podziwiałem widoki iiii... lotników ;P
Kategoria | PODJAZDY |


Salmopol i wioski

Czwartek, 28 lipca 2011 · dodano: 28.07.2011 | Komentarze 0

Witam!
Dzisiaj po dłuższej przerwie wybrałem się ponownie na moja sztandarową krótką trasę czyli Buczkowice - Szczyrk Biały Krzyż. Pogoda świetna - chłodno, czasami słońce, ale na podjeździe już miałem pod chmurką co mnie nawet cieszyło.

Ale po kolei ;)
Wyruszyłem ścieżką rowerową z Buczkowic omijając "rozmemłane" ślimaki, których wyszło tyle, że można podriftować na ich zwłokach... Prawo dżungli... Dojechałem do Szczyrku, a tu miła niespodzianka :) Na skoczni Skalite trening na wszystkich 3 obiektach. Sportowcy skakali na przemian - fajna sprawa, bo nie było trzeba długo czekać pomiędzy skokami.



------------------------------------------------

Następnie udałem się w kierunku Salmopola odwiedzając tor, na którym robię sobie małą przerwę na pićku i coś energetycznego ;) Oczywiście okolica wygląda inaczej przy każdej pogodzie, dlatego strzeliłem fotkę:



Trasa ta wykorzystywana jest dla narciarstwa biegowego i po kącie nachylenia widzę ile oni się muszą naprodukować żeby zrobić podjazd... A w TV to tak niewinnie wygląda :)

------------------------------------------------

Stamtąd szybciutko w kierunku Salmopola i podjazd na Biały Krzyż, a tam odpoczynek + podziwianie widoków. W połowie drogi coś mnie straszyło deszczem, ale na górze była lampa i ciepełko :D Wyjeżdżając 2 kierowców pomachało mi zachęcając mnie jeszcze bardziej żeby dopiąć swego :) Fajna sprawa. Coraz częściej spotykam się z takimi fajnymi gestami. Tak jakby rowerzystów kierowcy zaczęli tolerować i przede wszystkim widzieć...




Widziałem nawet nowoczesnych drwali ;P



------------------------------------------------

Zjazd (powrót) był bajeczny :D Do samego dołu nie mogli mnie wyprzedzić ;P Ale widziałem fajny biały motocykl (jakiś zabytek) z przyczepką - pomachali mi gratulując, że nie mogli mnie dogonić ;) Przez miasto spokojnie, bo turystów troszkę się nagromadziło, a niektórzy myślą, że główna droga przez Szczyrk to deptak... i trzeba uważać. Niestety.. są ludzie, którzy zachowują się jak w zwolnionym tempie i nie kontaktują za bardzo co się dookoła nich dzieje... Widziałem kiedyś jak jedna turystka w okolicach wyciągu na Skrzyczne nie popatrzyła i weszła na drogę i z całym impetem wjechał w nią rowerzysta. Nie wyglądało to kolorowo - choć nie... był kolor.. czerwony. A słowa tej Pani były mniej więcej takie: "przecież niech Pan uważa na tym rowerze"... No nic trzeba uważać.

------------------------------------------------

Jadąc do Buczkowic obczaiłem jak się sprawy mają z budową kolejnego etapu ścieżki rowerowej. Wystarczy, że wyleją asfalt i będzie super. Zauważyłem, że przygotowali sieć elektryczną pod oświetlenie. Może być ciekawie. W Szczyrku jeszcze się "bawią" w wykładanie kostką. Tydzień Kultury Beskidzkiej już w najbliższy tydzień - czyli jak zwykle wszystko na wariata...

------------------------------------------------

Podjechałem pod dom, ale stwierdziłem, że jeszcze nie czas zsiadać z rowerku i pomknąłem w stronę Rybarzowic zobaczyć jak im idzie budowa drogi (tej z Bielska-Białej na Żywiec/Zwardoń). Teren maja paskudny, ale dają radę :)



------------------------------------------------

Powrót miałem ekspresowy, bo zaczynało kropić, ale to były jakieś 3-4 km więc się udało jakoś. Przejażdżka udana i od razu lepiej się czuję :)

Pozdrawiam

Wiktor