Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Wiktor83 z miejscowości Buczkowice.

Mam przejechane 4794.76 kilometrów i się wcale nie chwalę :)

Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Wiktor83.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2013

Dystans całkowity:1239.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:25
Średnio na aktywność:49.56 km
Więcej statystyk

Salmopol

Sobota, 31 sierpnia 2013 · dodano: 31.08.2013 | Komentarze 0

Dzisiaj tylko Salmopol. Strasznie wiało i zapowiadało się na deszcz. W Szczyrku kolejne treningi przed jutrzejszymi skokami. Podsumowując było mało kilometrów, ale jutro wiem, ze do Szczyrku tylko na rowerku podczas skoków... Znowu będzie masa ludzi. Ale to dobrze :)
Kategoria | NA SPOKOJNIE |


Salmopol i wyżej

Piątek, 30 sierpnia 2013 · dodano: 30.08.2013 | Komentarze 0

Dzisiaj ostro po obiedzie pod górkę na Biały Krzyż i masakra... za wcześnie po tym obiedzie wyjechałem :/ Bleeee. Ale się uspokoiło pod koniec podjazdu i później zjechałem do Szczyrku po czym zaliczyłem kurs do Bystrej, a następie pobliskimi polami do Rybarzowic. Następnie powróciłem do Szczyrku "kanałami" polnymi i górskimi pseudo "szlakami". Pośmigałem tam troszkę, a nawet sprawdziłem nowy asfalt do Biłej. Zjeżdżając już do mej kochanej miejscowości natknąłem się na kumpla jadącego w kierunku Szczyrku nooo iiii pojechałem jeszcze raz :)

Po 2 dniach luzu

Środa, 28 sierpnia 2013 · dodano: 28.08.2013 | Komentarze 0

Dzisiaj po 2 dniach robienia tzw NIC pojechałem na Biały Krzyż i pojeździłem po okolicznych wioskach. Uzbierało się 70 km. Nie lubię takich długich przerw od jazdy.

Supersprinty ;)

Niedziela, 25 sierpnia 2013 · dodano: 25.08.2013 | Komentarze 0

Dzisiaj do południa wyskoczyłem na Biały Krzyż. Po prostu jechałem jak szalony ;) Zero litości dla swojego organizmu :) Fajnie było, ale ruch straszny się zaczynał... Jak to w weekend.

Na mieście - wracając - jadąc sobie spokojnie na luzie wyjechała mi jakaś kobieta (samochodem) nie patrząc czy nie nadjeżdża np rowerzysta i bez kierunkowskazu prawie się mi "podłożyła"... Wymusiła w ten sposób z mojej strony astronomiczny ochrzan... Twarde słowa, ale niestety czas pomyśleć o kamerce na kask :/ Trzeba nagrywać... Jeszcze miała pretensje...

Później szalałem też na maxa w pobliskich polach. Przynajmniej tam było spokojniej...

Salmopol x2, Biały Krzyż x1

Sobota, 24 sierpnia 2013 · dodano: 24.08.2013 | Komentarze 0

Dzisiaj ambitnie. W pierwszej kolejności pojechałem do Salmopola gdzie chwilę oddychnąłem po czym wybrałem się na Biały Krzyż :) Dzisiaj jednak to był sprint. Odpocząłem tylko na "Pośrednim" w celu uzupełnienia płynów. Później powrót na miasto po czym znowu pojechałem do Salmopola, ale już odpuściłem sobie wyjazd na górę :) Pośmigałem jeszcze w parę miejsc i się uzbierały kilometry.
Tak poza tym odtłuszczacz do hamulców działa. Polecam płyn do mycia felg samochodowych :D Wszystkie problemy zniknęły :)

Na szybko do Szczyrku

Czwartek, 22 sierpnia 2013 · dodano: 22.08.2013 | Komentarze 0

Po ostatnim porządnym smarowaniu sprzętu dzisiaj zrobiłem na szybko testy. Wszystko ładnie, wszystko pięknie, ale muszę odtłuścić hamulce, bo coś skapnęło podczas smarowania... i straciły troszkę na skuteczności... :(
Kategoria | NA SPOKOJNIE |


Tradycyjnie

Poniedziałek, 19 sierpnia 2013 · dodano: 19.08.2013 | Komentarze 0

Dzisiaj nic szczególnego. Podjazd na Biały Krzyż i parę rundek po Szczyrku.
Po powrocie mycie i smarowanie sprzętu :)

Samakra ;)

Niedziela, 18 sierpnia 2013 · dodano: 18.08.2013 | Komentarze 0

Dzisiaj cieplutko to się człowiekowi zachciewa szybko śmigać... Zaczęło się niewinnie od zwiedzania pobliskich pól. Później Szczyrk i kierunek Salmopol. Na Biały Krzyż nie pojechałem... do czasu kiedy to spotkałem kolegę i zrobiliśmy sobie tam sprint. Później doszliśmy do wniosku, że nie byliśmy nad jeziorem w Żywcu i znowu sprint. Powrót do Szczyrku i uzupełnienie kalorii. Pośmigaliśmy jeszcze w parę miejsc i do domu. Uzbierało się troszkę kilometrów, ale już się mi nie będzie chyba chciało tak szaleć - zapewne jutro o tym zapomnę ;P

Jeziorko i "totutotam"

Sobota, 17 sierpnia 2013 · dodano: 17.08.2013 | Komentarze 0

Dzisiaj jakże piękna pogoda była ohh ahh ;P

Ogólnie po obiedzie wyruszyłem do Łodygowic, ale mnie poniosło i pojechałem wokół jeziora do Żywca gdzie dopiero w parku zrobiłem odpoczynek - byłem w szoku, bo jechało mi się wyśmienicie do tego stopnia, że kompletnie nie pomyślałem o tym. W parku przyjemna atmosfera jak zawsze. Chiński domek otwarty co mnie cieszy, ponieważ ma swój urok jako kafejka.
Na wyjeździe z parku moja główna pokusa tego miasta czyli pizzeria LaSorpressa, ale nie uległem i przez centrum miasta przestrzeliłem w stronę browaru, do którego nie dojechałem tylko odbiłem przez Lesną do Lipowej, a stamtąd do Buczkowic na uzupełnienie płynów w butelkach w domciu :)

Następnie kierunek Szczyrk i tam tradycyjnie w moim wykonaniu jazda "totutotam". Na Biały Krzyż się już nie wybierałem, tak samo sam Salmopol mnie nie przywołał do odwiedzin, ale ale ale był 1 fajny akcent... Fajna rowerzystka :) Wyczaiłem ją w centrum i śledziłem gdzie śmiga. Pojechała w stronę Biłej i dałem jej czas po czym wdałem się w pościg i "dorwałem" ją 300m przed ostatnim przystankiem. Naprawdę tempo miała niezłe.
Pojechałem jeszcze wyżej, ale zawróciłem, bo zaczęły się tarki na drodze czego nie lubię nawet na fullsuspension... Na zjeździe wyprzedziłem wspomnianą rowerzystkę po czym zatrzymałem się pod urzędem miasta gdzie ona mnie minęła i bezpowrotnie zniknęła ze Szczyrku. Ja też to uczyniłem po małym incydencie - otóż tyle co wystartowałem całą szerokość ścieżki zajmowali ludzie i słowa przepraszam oraz dzwonienie Giant'owkim dzwonkiem nic nie dało. Jak już dostali kosmiczny wykład ode mnie pojechałem dalej i 50m to samo... masakra jakaś. Powiedziałem, że w weekendy odpuszczam sobie ten cyrk. Będę jeździć tylko drogami.

Pozdrawiam!

Sprzedaż rumburaka

Piątek, 16 sierpnia 2013 · dodano: 16.08.2013 | Komentarze 0

Dzisiaj "nadejszla wiekopomna chwila"... Pożegnałem się z moim Rockriderem... Ale za to kasa jest :) Szczerze to aż się łezka w oku zakręciła. Niby nie był to jakiś rower cudo, ale dbałem o niego, zwiedziłem sporo miejsc na nim, nigdy mnie nie zawiódł, dowiózł gdzie chciałem i pozwolił wrócić do domu. Żal trochę, ale nowy właściciel wydaje się być też spoko i spodobał się mu sprzęcik. Szczerze to nigdy tak nie wypucowałem rowerka jak do sprzedaży ;) Spakowaliśmy bestię i odjechał gdzieś w okolice Bielska-Białej. Może kiedyś zobaczę go na trasie :D

Dzisiaj natomiast bujałem się na Giancie gigancie to tu, to tam. Znowu zawitałem w pola między Buczkowicami a Meszną gdzie miłośnicy zdalnie sterowanych modeli latających wyżywali się na swoich konstrukcjach. Lubię na to popatrzeć ponieważ też mnie to kiedyś kręciło, ale w wydaniu na 4 kołach czyli samoloty (choc tez potrafiły niekiedy latać...). Wcześniej byłem także w Łodygowicach. Później już tylko Szczyrk, ale więcej stania i gapienia się na góry niż jazdy po nich - ale tak to jest jak się kolegów na szosówkach spotka. Sprzeczność po prostu ;) To się po prostu nie może udać - to mieszanka wybuchowa, choć uważam, że góralem można po wszystkim śmigać a szosowi są ograniczeni (nie w tym sensie ;P ).

Powrót do domu był niefajny... Zimno i jakoś tak nieprzyjemnie. Na szczęście wożę ze sobą polara, ale już myślę o zainwestowaniu w coś ciepłego na nogi.