Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Wiktor83 z miejscowości Buczkowice.

Mam przejechane 4794.76 kilometrów i się wcale nie chwalę :)

Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Wiktor83.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2011

Dystans całkowity:322.18 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Maksymalna prędkość:69.00 km/h
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:35.80 km
Więcej statystyk

Znowu Salmopol

Poniedziałek, 29 sierpnia 2011 · dodano: 30.08.2011 | Komentarze 0

W sumie jak w temacie... ;)
Wyjazd na Biały Krzyż i jeszcze wyżej. Później powrót + trochę dróg po wiosce. Ogólnie na spokojnie, ale się uzbierało kilometrów ;) Pogoda była rewelacyjna - zwłaszcza temperatura :D Z Buczkowic na Biały Krzyż wyjechałem w jakąś 1 godzinę i 5 minut. Musiałem zrobić 3x krótki pit stop ponieważ bolało mnie "siedzenie" ;P

Parę fotek z wyprawy:





Podjazd z nowym bajerem ;P

Czwartek, 25 sierpnia 2011 · dodano: 25.08.2011 | Komentarze 0

Hello :)

Dzisiaj o godzinie 18.30 wybrałem się na Biały Krzyż w Szczyrku. Ciepło było jak nie wiem co... Z domu (Buczkowice) na samą górę zajęło mi to dzisiaj 55 minut. Dojechałem na górę i orzeźwienie na maxa :D Powiało chłodem, że aż się nie chciało wracać. Na górze zaczęło się ściemniać, a ja sobie zdałem sprawę, że mam ciemne okulary i będzie ciekawie hehe... A owadów od groma... Dojechałem w półmroku, ale zza szkieł efekt był jak w środku nocy ;P Trzeba kupić przezroczyste :) No i się muszę pochwalić, że kupiłem nowy hełmofon... :P Jeszcze go nie wypróbowałem w praktyce i nie zamierzam, ale na głowie leży super - bardzo wygodny ;)
Kategoria | PODJAZDY |


Powrót formy

Sobota, 20 sierpnia 2011 · dodano: 20.08.2011 | Komentarze 0

Witam!

Dzisiaj piękna pogoda, wszystkie projekty skończone to skończyło się jak skończyło czyli... rower :D Wkońcu!

Wyjazd tradycyjnie z domciu i dzisiaj padło na Szczyrk a przede wszystkim Salmopol - Biały Krzyż... Nie bez powodu. Otóż poczułem nagły przypływ sił witalnych po ostatnim wypadzie na basen i treningach na "wioślarzu" w 4 ścianach mojego pokoju... Na górze byłem w niebo wzięty bo wkońcu dojechałem tam w 45 minut z dwoma pit stopami na pićku i 3ma na foto. Dla mnie to jest osiągnięcie i cieszę się jak nie wiem co. Było to zwariowane dzisiaj i w sumie na siłę nie będę powtarzać tej "czasówki"...

Z Białego Krzyża wyskoczyłem jeszcze jakieś 10 km w góry dla samych widoków:

i frajdy jaką daje sama droga:



Stamtąd wróciłem tak jak przyjechałem, ale w Buczkowicach dołożyłem jeszcze wypad do "Jamy" w stronę Mesznej. Tam obczaiłem festyn, ale uciekłem przez pola do Buczkowic i wyskoczyłem na Godziszkę, a stamtąd znowu do Buczkowic i do domu :)

Uzbierało się troszkę kilometrów, ale warto było :)

Pozdrawiam!

  • DST 16.00km
  • Sprzęt TREKKING FOX
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przeprosiny z rowerem ;)

Środa, 17 sierpnia 2011 · dodano: 17.08.2011 | Komentarze 1

Dzisiaj w sumie 2 wypady, ale tym razem przeprosiłem się z niedawno doprowadzonym do porządku starym sprzętem :D

Postanowiłem go "przegonić" na dzień dobry po prawie 2 latach przerwy do Szczyrku (jakby się coś popsuło miałbym z górki do domu...), a dokładnie na Szczyrkowską Górkę gdzie ku mojemu zaskoczeniu trwała msza hehe ;) Nie żebym narzekał, ale mieli przykład jak człowiekowi się chce pić - dobrze, że źródełko tuż obok :D

Przełożenia w tym rowerze kompletnie mi nie pasują - jakoś się przyzwyczaiłem do mojego "Rumburaka Rajdera" i teraz dziwnie jakoś tak się przesiąść... ;) Z górki zapomniałem, że hamulce są jakie są... Pojeździłem jeszcze troszkę po Buczkowicach i siup do domciu iii... piszę czyli w miarę jestem cały :) Choć na ścieżce rowerowej można nabawić się nerwicy... Dzwonisz, mówisz "przepraszam", poźniej głośniej mówisz, poźniej krzyczysz... i nic... ZERO reakcji i jeszcze człowieka zjadą za to, że się pojawił na Rowerze na Ścieżce Rowerowej.. grrr... :( Jeszcze brakuje w mentalności parę odruchów i zachowań... Chyba, że tak ma być. To tyle z serii "ponarzekam sobie".

Uzbierało się 16 km. Uwielbiam tą liczbę :)

Podjazd i krajobrazy

Środa, 17 sierpnia 2011 · dodano: 17.08.2011 | Komentarze 0

Dzisiaj podjechałem na szybko na Biały Krzyż w Salmopolu i odbiłem troszkę na górze do lasu tą taką fajną drogą - niektórzy na pewno wiedzą o co chodzi :) Połknąłem tam jakieś 4 km i zawróciłem, bo w domu obiad się tworzył i znowu byłoby źle, że nie przyjechałem na czas ;P Także zawróciłem i sprintem do domku. Może jeszcze dzisiaj wyskoczę, bo w końcu matka natura pokazała swoją milszą stronę :)

Tyle mało...

Wtorek, 16 sierpnia 2011 · dodano: 16.08.2011 | Komentarze 0

Dzisiaj tylko 12 km... Ostatnio brak czasu na przejażdżki.. :( Masakra... Jeszcze ta pogoda. Czuje się jakby już jesień zawitała. Może jutro pośmigam więcej.
Kategoria | NA SPOKOJNIE |


Atak na Żywiec

Piątek, 5 sierpnia 2011 · dodano: 05.08.2011 | Komentarze 6

Hello :)
Jako, że zapowiadają pogorszenie pogody na weekend postanowiłem wykorzystać sprzyjającą aurę i zrobić pętelkę dookoła jeziora żywieckiego (czy też zalewu...) wykorzystując kawałek trasy TdP. Plan był taki żeby objechać wspomniane jeziorko i odpocząć w parku w Żywcu.
Pogoda bajeczna. Ale po kolei...

Jazdę rozpocząłem tradycyjnie z Buczkowic. Jednak udałem się w stronę Szczyrku, ale odbiłem na Meszną przez pola w stronę "Jamy". Później zjazd do centrum tejże wioski i znowu w stronę pól i do mej ukochanej miejscowości. W połowie trasy zdecydowałem, że udam się w stronę ul. Żywieckiej przez pola. Pamiętam, że była tam niezła ścieżka, ale dzisiaj jej nie było i jazda była na czuja... Dojechałem do momentu gdzie budują obwodnice/drogę na Zwardoń. Troszkę się tam przerzedziło:


Wyjechałem na ul. Żywiecką i odbiłem w stronę Rybarzowic i tam "kanałami" dalej po czym w stronę Łodygowic, ale zrobiłem takiego troszkę haka na mapie trasy i doszło parę kilometrów, bo lubię ta wioskę przejeżdżać wzdłuż. Dojechałem do dawnego znamienia, że Państwo Łodygowickie istniało (należały do niego również Buczkowice).
Piękny obiekt, ale troszkę zaniedbany niestety...

Park wokół też mógłby lepiej wyglądać, ale za to są tam fajne pagórki do jazdy na rowerku :)


Kolejnym pięknym obiektem był kościół - niedaleko w sumie. Wg mnie bardzo ładny :)


Stamtąd nad jeziorko i objazd po wałach:

I porcik:

Fajna nazwa tej łódki na pierwszym planie :)

Następnie wyjazd na trasę TdP (pod prąd). Krótki podjazd a później praktycznie z górki do samej zapory:

I widok na górę Żar:

Te słupy to tak specjalnie... Dla proporcji ;P

I znowu latawce nad głową fruwały:


W Żywcu wkońcu odpoczynek... Zamek Habsburgów nieźle odpicowany :)

I mój ulubiony obiekt czyli "Chiński Domek" :D


Wyjeżdżając z parku odwiedziłem najbardziej szałowego Jezusa jakiego widziałem... Normalnie M.Jackson wymięka ;P

Poprosiłem o siłę i żeby nie zaczęło padać i pomknąłem do domciu... Wyskoczyłem na Żywiecką, później odbiłem znowu na Łodygowice, a następnie ścieżką rowerową od Rybarzowic.
Faaajnie było :)

Pzdr
Wiktor :)

By moc swą móc wzmóc...

Czwartek, 4 sierpnia 2011 · dodano: 04.08.2011 | Komentarze 0

Hello!
Dzisiaj miałem jeden z tych dni kiedy wszystko, ale to wszystko poszło nie tak jak powinno... Od rana jakiś wyryp w sensie fizycznym, ale co tam zachciało się mi na rower... No to siup... Kupiłem sobie nowe koszulki i wkońcu okulary, których będę strzegł i nie oddam nikomu z domowników ;P Ha! Taki będę ;) Rękawiczki też nowe - z frotką... Się przydała dzisiaj.
Wczoraj myłem Karcherem moje cudo i troszkę przesadziłem z ciśnieniem - suszenie i smarowanie było uciążliwe. Kompletny spadek formy, albo jakieś wycieńczenie nie wiadomo czym.

Wyjechałem z włości pełen nadziei, że wyjadę spokojnie na Biały Krzyż... Na dodatek początek trasy prowadził w stronę Godziszki, a następnie do Szczyrku - czyli na około. Jakoś jednak dojechałem jadąc w taki sposób żeby nieświadomie nabić choć troszkę kilometrów.

W Szczyrku Tydzień Kultury Beskidzkiej i dużo człowieków, dlatego dodałem troszkę powera i pomknąłem w górę. Po drodze znowu latały mi nad głową jakieś latawce:



Jakoś je przegoniłem i pojechałem dalej... Początek spoko, na luuzie, co się będę produkować... Przyznam, że miałem dzisiaj syndrom nadmiernej potliwości. Do połowy górki bajer, poźniej klapa... najlżejsza przerzutka i "za ojczyznę".

Dojechałem na górę, odpocząłem, aleee... aleee... Pojechałem wyżej... Na poniższych fotkach widać, że było warto - widoki super:



Powrót stamtąd fajny tylko mogłem upuścić troszkę powietrza w kołach bo miałem wrażenie, że jadę po lodzie... Nie chciało się mi jednak bawić co mnie ucieszyło na asfalcie gdzie zaszalałem iii.. znikną problem "nadmiernej potliwości" ;) I jakiś Matiz się wlókł strasznie... i tabun przepisowych Niemców... ;P Załatwiłem problem ;P

I tak minął mi najgorszy jak dotąd wypad na moim "rumaku"... Mam zamiar wyremontować mojego super lekkiego staruszka i mieć go jako "szosówkę". Zobaczymy co z tego wyjdzie. Póki co zastanawiam się nad kolorem ;P

Pozdrawiam
Padnięty Wiktor...

Szybki podjazd i do domu

Środa, 3 sierpnia 2011 · dodano: 03.08.2011 | Komentarze 0

Witam ponownie!
Dzisiaj krótki podjazd do Salmopola na Biały Krzyż i szybciutki powrót do domu. Taki był plan i został zrealizowany, bo czas naglił, ale jakoś się udało wyskoczyć na rvr :)
W chwili odpoczynku podziwiałem widoki iiii... lotników ;P
Kategoria | PODJAZDY |