Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Wiktor83 z miejscowości Buczkowice.

Mam przejechane 4794.76 kilometrów i się wcale nie chwalę :)

Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Wiktor83.bikestats.pl

Zabawa z pogodą...

Wtorek, 19 lipca 2011 · dodano: 19.07.2011 | Komentarze 0

Witam!
Dzisiaj wkońcu miałem czas żeby wybrać się na rowerrrr... :)
W niedzielę się nie udało, wczoraj też niestety nie, natomiast dzisiaj pogoda zaczęła bawić się ze mną w grę pt. "spekulacja". Raz pochmurno, za chwile lampa. Jak mi ktoś powie, ze to góry i się pogoda zmienia szybko i często to odpowiem bla bla bla. To nie Himalaje... Zawsze gdy jest taka pogoda jadę w trasę biegnącą pod górkę żeby ewentualnie mieć szybki i ułatwiony powrót do domu :)

Zacząłem w miejscowości, w której mieszkam czyli w Buczkowicach.
Musiałem wyskoczyć w pierwszej kolejności w stronę Godziszki, bo musiałem ocenić stan działki. Przy okazji zobaczyłem, że droga po ostatnich deszczach troszkę się rozpłynęła. Na rower górski jest ok, ale dla turystycznego może być grząsko. Są tam też ostre kamienie i trzeba też uwzględnić ogumienie.


Na zdjęciu widać o co chodzi.

Pojechałem w stronę Urzędu Gminy Buczkowice i stamtąd ruszyłem ścieżką rowerową (niedawno powstałą zresztą) w stronę Szczyrku. Trzeba to wykorzystać. Wkońcu co kawałek jest przypomnienie (tablica info), że wydali na to kasę i bla bla bla... Za te tabliczki w skali całego kraju uzbieraliby pieniążki na kolejne X kilometrów ścieżek. No ale trzeba się cieszyć z tego co jest :D W sumie pogratulować można :)

Cieszę się, że przeznaczono środki na taki cel.

W drodze do Szczyrku można zażyć troszkę cienia :)




Ciąg dalszy w budowie:




W Szczyrku przebudowują cały deptak - jest "przeorany"... Na mój rower w sam raz :P

W tle elementy skoczni, a po prawej stronie COS.

Jak ktoś nie lubi nierówności zawsze może jechać wzdłuż koryta rzeki:


W centrum już kładą już kostkę więc może być ciekawie :)


Jadąc w stronę przełęczy salmopolskiej postanowiłem odbić na bardzo ciekawie zapowiadający się obiekt - tabliczka wróżyła, że zabawa będzie przednia.


Jednak sam obiekt nie zachwycił...



Postanowiłem wyjechać na górę żeby podziwiać widoki i troszkę odpocząć:


Nawet się mi zjazd spodobał, dlatego pojechałem jeszcze razy 3 :)

No cóż koniec zabawy, jadę dalej. Troszkę się chmurzyło i od tego momentu zaczęło się igranie z matką naturą. Dojeżdżając do Salmopola zagrzmiało delikatnie, ale wydawało się, że tylko postraszy, a chmur nie widać jakie są za górą. Postanowiłem podjechać na Biały Krzyż. Podjazd zapowiadał się dobrze:

Były nawet ciekawe akcenty :)


Dojechałem tylko do najciekawszego miejsca na tej krótkiej trasie:

Ta rzeźba po lewej fajnie się wkomponowała ;P
Wtedy się zaczęło.. 3 grzmoty i zaczęło kropić, coraz mocniej i mocniej, dlatego zwrot i sprint do domu... Tylko jak wyprzedzić rowerem wleczący się sznur samochodów poprzedzony radiowozem... Dostawałem białej gorączki przez to. Będąc w centrum Szczyrku na szczęście skręcili i cała kolumna zaczęła jechać normalnie... ;) I tak dojechałem do domu w sumie nie realizując planu, ale odbije sobie :>

Pokonałem zaledwie 28,51 km - dobrze, że się wogóle dotleniłem :)


Dołączam mapkę:


Pozdrawiam wszystkich!
Kategoria | NA SPOKOJNIE |



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa serwu
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]